Wiadomości » Rzeszów »
Tramwaje receptą PiS na korki w Rzeszowie. "Kataklizm"
Tramwaje receptą PiS na korki w Rzeszowie. "Kataklizm"
Nie gondole, nie buspasy i nawet nie nowe drogi. Pomysł PiS-u na rozładowanie korków w Rzeszowie idzie jeszcze dalej - politycy nawołują do uruchomienia tramwajów. - Dobrze, że nie metra - komentuje polityczna konkurencja.- To nie my zaproponowaliśmy budowę linii tramwajowych. Nikt z kierownictwa partii nie zwracał się do nas, tu na dole, w tej sprawie - mówi "Gazecie" rzeszowski poseł PiS Andrzej Szlachta.
Ale to wcale nie oznacza, że lokalny PiS budowy linii tramwajowych w Rzeszowie nie popiera. A ten pomysł pojawił się na wtorkowej konferencji partii Jarosława Kaczyńskiego w Centrum Programowym PiS w Warszawie. Tam politycy tego ugrupowania Beata Szydło i Paweł Szałamacha (w rządzie PiS był wiceministrem skarbu) przedstawili program "Nowoczesne miasto, miasteczko i wieś". Ma on być lekiem na zatłoczone ulice. Politycy PiS przedstawili swoje pomysły na walkę z korkami.
Mówili o budowie rond, tuneli, ścieżek rowerowych, metra i linii tramwajowych. I sypnęli konkretami, gdzie i co należy budować. W takim Krakowie - zdaniem PiS - powinno powstać metro, a tramwaje powinny jeździć po mniejszych miastach: Kielcach, Białymstoku, Bielsku-Białej, Gliwicach i właśnie w Rzeszowie.
Niestety, nie podano, gdzie dokładnie ma jeździć rzeszowski tramwaj. - Celem tego programu jest stworzenie rynku dla polskich producentów środków transportu po to, by to się stało polską specjalnością eksportową. Chcielibyśmy, aby ten sektor rozwijał się w przyszłości - kreślił idee Paweł Szałamacha.
Fragment wtorkowej konferencji PiS pojawił się nawet w programie "Szkło Kontaktowe" w TVN24. Akurat pokazano taki moment, gdy Rzeszów był na partyjnym ekranie.
Reklamę tramwajów w stolicy Podkarpacia już więc mamy. Ale skąd w ogóle pomysł, by właśnie u nas jeździły tramwaje? Rzeszowscy działacze PiS przekonują, że do takich wniosków partia doszła po konsultacjach z ekspertami. - To się działo ponad naszymi głowami - twierdzi poseł Szlachta.
Jerzy Cypryś, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa, jest zaskoczony pytaniem o "tramwajowy program PiS dla Rzeszowa".
- We wtorek nie śledziłem na bieżąco wszystkich informacji - mówił nam w środę w pierwszej chwili Cypryś. Po namyśle stwierdził jednak, że sprawa powstania linii tramwajowej w Rzeszowie nie jest mu obca.
- Ten temat już pojawiał się w kontekście Rzeszowa. Ale uważam, że wszystko należy robić w odpowiedniej kolejności. Najpierw trzeba przeprowadzić wiele analiz dotyczących kierunków rozwoju miasta, komunikacji. Potrzebna będzie gruntowna debata. I dopiero później tworzyć bardziej szczegółowe koncepcje dotyczące np. tramwajów - ocenia koncepcję partyjnej góry Jerzy Cypryś.
Zareagował także znany z urządzania konferencji niemal każdego tygodnia Ireneusz Dzieszko z Prawicy Podkarpackiej. Do dwójki rzeszowskich radnych PiS starających się o poselski fotel - Jerzego Cyprysia i Krystyny Wróblewskiej wysłał już nawet pismo.
"Państwo, jako z jednej strony radni Rzeszowa, a z drugiej kandydaci do Sejmu z list PiS, posiadacie zapewne dokładniejsze informacje w tym zakresie. Bardzo prosimy o poinformowanie wyborców bardziej szczegółowo o tych planach. Rzeszowianie mają chyba prawo wiedzieć. Naszym zdaniem istnieje bardzo poważna obawa, że realizacja takiego pomysłu spowodowałaby kataklizm drogowy większy, niż idee Tadeusza Ferenca z buspasami" - krytykuje pomysł PiS Dzieszko.
I dalej: "Rzeszów nie potrzebuje żadnych cudów w rodzaju kolejek gondolowych, czy tramwaju. Potrzeba po prostu budowy dróg i inwestycji w tabor. To jednak nie jest widowiskowe i nie nadaje się do mieszania ludziom w głowach przed wyborami. Może jednak mylimy się i PiS faktycznie posiada genialną koncepcję tramwajów?" - pyta lider Prawicy Podkarpackiej.
Ale lokalni posłowie PiS, choć o tramwajach w Rzeszowie dowiedzieli się dopiero oglądając konferencję w Warszawie, twierdzą, że pomysł wcale nie jest chybiony. - Tramwaje usprawniłyby komunikację w mieście. Moim zdaniem powinny jeździć np. po al. Piłsudskiego, ul. Podkarpackiej, czy Dąbrowskiego - wylicza Andrzej Szlachta.
Pytamy w rzeszowskim ratuszu, jak oceniają pomysł PiS, by po Rzeszowie jeździły tramwaje. - Budowa takich linii jest gigantycznym kosztem - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Magistrat uważa, że tramwaje nie są potrzebne, bo Rzeszów wcale nie jest aż tak zakorkowany, jak inne polskie miasta porównywalnej wielkości. - Sytuacja jeszcze bardziej się poprawi, gdy wybudowana zostanie autostradowa obwodnica, czy droga ekspresowa S19 - ocenia Chłodnicki.
O tramwajach w Rzeszowie słowem nawet nie wspomniała hiszpańska firma APIA XXI, która na zlecenie ratusza nie tak dawno opracowała raport o tym, jakie będzie natężenie ruchu w mieście i jak chronić się przed staniem godzinami w korkach. - W tym raporcie jest np. przebudowa dróg, czy system sterowania ruchem - twierdzi rzecznik Chłodnicki.
Na pomyśle z tramwajami w Rzeszowie suchej nitki nie zostawiają polityczni konkurenci PiS. - Najpierw trzeba zacząć od fundamentów, czyli usprawnienia tego co już jest. Należy zintegrować przewoźników, zastanowić się np. nad honorowaniem biletów przez wszystkich przewoźników. Tak już jest w wielu miastach. Tramwaje? Jeszcze tylko brakuje, by PiS wymyślił budowę metra w Rzeszowie - ironizuje Marek Poręba, kandydat PO do Sejmu rzeszowskiej listy i jednocześnie prezes Związku Gmin Podkarpacka Komunikacja Samochodowa.
A Wy jak oceniacie pomysł polityków PiS? Piszcie na: listy@rzeszow.agora.pl i komentujcie na forum rzeszow.gazeta.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10208680,Tramwaje_recepta_PiS_na_korki_w_Rzeszowie___Kataklizm_.htmlDodano: 01-09-2011 12:01Odsłon: 139
Dodano: 01-09-2011 12:01
Odsłon: 139