Wiadomości » Częstochowa »
Trenerzy w komplecie, kadra prawie też
Trenerzy w komplecie, kadra prawie też
Trener Tytana AZS-u Marek Kardos chciałby mieć w kadrze jeszcze jednego przyjmującego. Kto miałby nim być, kiedy i czy w ogóle taki gracz trafi do Częstochowy, jednak nie wiadomoTadeusz Iwanicki: Po okresie intensywnych treningów teraz coraz częściej będziecie sprawdzać formę w meczach kontrolnych. Jakie macie plany?
Marek Kardos: W sumie mamy za sobą pięć tygodni treningów, po których można powiedzieć, że przygotowania fizyczne poszły w dobrym kierunku. Rozegraliśmy też dwa sparingi z drużynami z I ligi. Generalnie grali w nich młodzi zawodnicy, wyniki nie były ważne, ale pokazały nam, jak mamy trenować z chłopakami którzy doszli do naszej kadry. Teraz będziemy pracować nad szóstką, która będzie grać w lidze. Przed nami w przyszłym tygodniu, w środę, mecz w Kluczborku, memoriał Arkadiusza Gołasia, dwa spotkania pokazowe w Gdańsku i turniej Zdzisława Ambroziaka, który zakończy przygotowania.
Kiedy kadra zostanie w stu procentach zamknięta?
- Nie wiem. Brakuje mi jeszcze jednego zawodnika na pozycję przyjmującego, ale to, czy będę go miał, zależy od decyzji zarządu. Jeżeli będzie nas na niego stać, będziemy działać i na pewno kogoś ściągniemy. Jeżeli nie, kadra zostanie taka, jaka jest.
Może się tak zdarzyć, że ten gracz dołączy do drużyny już w trakcie sezonu?
- Może. Na przykład w grudniu.
Jak będzie pan gospodarował młodzieżą?
- Plan jest taki, że jeśli nawet ktoś dostanie powołanie do dwunastki czy trzynastki na mecz, to będzie grał z młodymi. Nie będzie sztywnego podziału, dzięki czemu w grupie tych młodych chłopaków będzie naturalna rywalizacja. Dla nich pojawienie się w składzie na PlusLigę to będzie prestiż i dodatkowa motywacja.
Ma pan do pomocy nowego drugiego trenera i statystyka. Jak się współpracuje z Damianem Dacewiczem i Karolem Radziochem?
- Trochę mnie zawiodła ta cała sprawa z Michałem Gogolem. Nie chcę wnikać w szczegóły, ale prawda jest taka, że ja do 30 lipca, a więc do ostatniej chwili, nie wiedziałem, czy będzie w Częstochowie, czy nie. Czekałem na decyzje, rozmawiałem z Michałem, on twierdził, że odchodzi, ale ostatecznej decyzji nie było. Teraz wszystko jest jasne. Uważam, że Damian Dacewicz to facet, jakiego w klubie potrzebowaliśmy. Karol Radzioch był z nami od jakiegoś czasu. Można powiedzieć, że jest uczniem Michała Gogola, który wiele mu przekazał ze swojej wiedzy. W sztabie szkoleniowym musimy jeszcze pokładać pewne sprawy, ale ja liczę na dobrą współpracę.
Rozmawiał Tadeusz Iwanicki
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35272,10207352,Trenerzy_w_komplecie__kadra_prawie_tez.htmlDodano: 02-09-2011 13:00Odsłon: 359
Dodano: 02-09-2011 13:00
Odsłon: 359