Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Rzeszów »

PiS pokazał wreszcie liderkę swojej listy

PiS pokazał wreszcie liderkę swojej listy

Ja wiem, że źle się przyjmuje spadochroniarzy - przyznała w piątek w Rzeszowie prof. Józefa Hrynkiewicz, liderka rzeszowskiej listy PiS do Sejmu. Politycy z regionu zapewniają, że przyjmują ją z otwartymi rękami. A do PO, która złośliwie komentowała układanie list PiS, poseł Stanisław Ożóg mówi tak: - Niech się wezmą do roboty! Niech naprawią to, co spieprzyli skutecznie
Osoba, która wywołała sporo zamieszania na podkarpackiej scenie politycznej podczas układania list wyborczych, w piątek spotkała się z rzeszowskimi dziennikarzami. Prof. Józefa Hrynkiewicz, bo o niej mowa, jest naukowcem związanym z Uniwersytetem Warszawskim, socjologiem, profesorem nauk humanistycznych. Ma 65 lat. Podczas konferencji zaprezentowała się jako miła osoba, wrażliwa na sprawy społeczne, zabezpieczeń rentowych, emertalnych. Na sercu leży jej los rodzin, zwłaszcza tych wielodzietnych. A ideą, którą chciałaby wprowadzić do życia publicznego jest chęć prowadzenia dyskusji z ludźmi.

- Każda reforma, każde zmiany muszą zostać ludziom najpierw wyraźnie wytłumaczone. Ludzie muszą wiedzieć, dlaczego zmiany muszą zostać przeprowadzone i co będą z tego mieli - uważa prof. Hrynkiewicz, która do tej pory doradzała różnym ekipom rządowym, ostatnio Jarosława Kaczyńskiego.

Na czas kampanii wyborczej zamierza się zatrzymać na Podkarpaciu. A jeśli zostanie posłem, zapowiada, że będzie tu przyjeżdżać raz na tydzień na dyżury poselskie.

- Ja wiem, że źle się przyjmuje spadochroniarzy - nawiązywała do komentarzy, które towarzyszyły informacjom o jej kandydowaniu. - Ale chcę startować z Podkarpacia, bo to region, w którym widać złe skutki transformacji. Transformacja

przynosi bardzo dużo dobrych skutków, ale są też złe i je widać właśnie w takich regionach - tłumaczyła kandydatka.

Podkarpacie widzi tak: jest tu wysokie bezrobocie, brakuje pracy dla absolwentów studiów, są słabe zarobki. Ale też zauważa pozytywy: wśród nich długość życia, duży przyrost naturalny, nieskażone środowisko i potencjał ludzki.

- Ale jednak początkowe reakcje na pani kandydaturę były sceptyczne. Pojawiały się złośliwe komentarze także ze strony konkurencji politycznej, np. Platformy - drążyli dziennikarze.

Zdenerwował się poseł Stanisław Ożóg, wiceszef podkarpackiego PiS, nr 2. na liście rzeszowskiej:

- Ja jestem pełen uznania za troskę i życzliwość PO - mówił z przekąsem. - Ale niech oni zajmą się robotą. Niech naprawią to, co spieprzyli skutecznie - rzucił podniesionym głosem. I zapewniał, że podkarpaccy działacze PiS witają panią profesor z otwartymi ramionami.

Politycy PiS wezwali też konkurentów politycznych do debaty: - Chcemy porozmawiać z przedstawicielami opcji rządzącej na temat sytuacji Podkarpacia, szans i zagrożeń. Jesteśmy w stanie dostosować się do propozycji w kwestii czasu i miejsca debat - mówił poseł Ożóg.


Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10220398,PiS_pokazal_wreszcie_liderke_swojej_listy.html
Dodano: 03-09-2011 12:00
Odsłon: 180

Skomentuj: