Wiadomości » Toruń »
UZP do magistratu: Szkoda, że to skoda
UZP do magistratu: Szkoda, że to skoda
Miejscy urzędnicy przygotowali przetarg na limuzynę dla prezydenta Michała Zaleskiego tak, by mogła go wygrać jedynie skoda superb - wynika z kontroli Urzędu Zamówień Publicznych. Pracownicy magistratu nie zgadzają się z zarzutamiPoszukiwania nowego samochodu dla toruńskiego magistratu ruszyły zimą. Urzędnicy przygotowali szczegółowe kryteria, które powinno spełniać auto i ogłosili przetarg na jego dostawę. W szranki stanęły dwie firmy, które zaproponowały miastu kupno skody superb. Korzystniejsza okazała się propozycja toruńskiego dealera tej marki, spółki Z&Z Auto Złomańczuk. Za nowy wóz zażądała ona prawie 139 tys. zł. Organizatorzy zakończyli konkurs i czekali na dostawę samochodu. Tymczasem reporterzy motoryzacyjnej telewizji TVN Turbo zauważyli, że wygrać przetarg musiała skoda superb, bo żaden inny samochód nie spełniał wszystkich magistrackich kryteriów. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że identyczny model skody od tego samego dealera kupił Romuald Popławski, dyrektor odpowiedzialnego za przetarg magistrackiego wydziału organizacji i kontroli.
Dziennikarze zaalarmowali Urząd Zamówień Publicznych, że konkurs mógł być ustawiony. Pracownicy UZP w ramach tzw. postępowania wyjaśniającego najpierw zażądali tłumaczeń od magistratu. Gdy ten je przesłał, powołali biegłego, aby wydał opinię i rozpoczęli kontrolę przetargu. Po jej zakończeniu orzekli, że żądanie samochodu o wymogach wskazanych przez urząd miasta w specyfikacji konkursowej narusza prawo, bo chociaż zamawiający nie wskazał konkretnego modelu auta, to warunki konkursu zostały ustalone tak, by jego zwycięzca musiał dostarczyć konkretny samochód.
Zdaniem rzeczoznawcy, który dokładnie przestudiował specyfikację istotnych warunków zamówienia, "parametrom technicznym określonym przez zamawiającego odpowiada wyłącznie samochód marki skoda model superb II 2,0 TSI DSG".
Ekspert podkreślił, że wymagania takie jak "bi-ksenony adaptacyjne od prędkości i pogody, zamek centralny zdalnie sterowany z systemem safe, oświetlenie wnętrza - dwie lampki z przodu oraz dwie lampki do czytania z tyłu, instalacja radiowa z cyfrowym korektorem, a także kryterium pojemności bagażnika wykluczają samochody innych marek".
Ekspert z Polskiego Związku Motorowego zauważył też, że wymagania dotyczące wyposażenia pojazdu określone zostały bardzo rygorystycznie, a "niektóre z ograniczeń trudno jest uzasadnić obiektywnymi potrzebami zamawiającego". Chodzi m.in. o oświetlenie przestrzeni wokół nóg z przodu i z tyłu, schowek w podłodze bagażnika, gniazdo 12V w bagażniku, chromowane listwy wokół szyb bocznych, czy czteroramienną kierownicę.
Toruńscy urzędnicy nie zgodzili się z zarzutami zawartymi w protokole pokontrolnym i postanowili się od nich odwołać. Ich zdaniem zamawiający może żądać produktu o konkretnych cechach. - Wymogi zawarte w specyfikacji podyktowane były realnymi potrzebami użytkowników samochodu i celów, do jakich samochód jest wykorzystywany - twierdzi Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Zaleskiego. - Należy pamiętać, że samochody, które są własnością urzędu miasta, nie są przypisane do konkretnych osób, lecz korzystają z nich wszyscy pracownicy, również podczas delegacji zagranicznych. Auto musi zatem spełniać wysokie standardy bezpieczeństwa i komfortu jazdy.
UZP w ciągu 15 dni musi odnieść się do stanowiska pracowników magistratu. Jeśli przekonają go argumenty toruńskich urzędników i zmieni zdanie sprawa będzie zakończona. Jeśli natomiast nadal będzie obstawał przy swoim, sprawa trafi do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta po 15 dniach wyda ostateczną decyzję. Jednocześnie UZP zapowiedział, że o wynikach kontroli zawiadomi Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Ten osobę odpowiedzialną za organizację przetargu może ukarać upomnieniem, naganą, karą pieniężną lub zakazem pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem publicznymi środkami. Na koniec sąd może unieważnić przetarg i umowę zawartą przez miasto z jego zwycięzcą.
Przypomnijmy, że gdy ruszyła kontrola przetargu toruńscy urzędnicy wstrzymali się z odbiorem nowej skody superb. - W myśl protokołu przesłanego do nas przez prezesa UZP przetarg na samochód osobowy dla urzędu jest ważny, mamy zawartą umowę z dealerem i we wrześniu planujemy odebrać auto - mówi Iżycka.
Obecnie pracownicy toruńskiego magistratu jeżdżą volkswagenem passatem z 2003 r., dwoma volkswagenami caravelle, z 1999 r. i z 2007 r. oraz renault espace z 2005 r.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
http://torun.gazeta.pl/torun/1,90815,10216521,UZP_do_magistratu__Szkoda__ze_to_skoda.htmlDodano: 03-09-2011 12:00Odsłon: 330
Dodano: 03-09-2011 12:00
Odsłon: 330