Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Rzeszów »

Bezpłatnych pięć godzin? W Rzeszowie to fikcja

Bezpłatnych pięć godzin? W Rzeszowie to fikcja

Rodzice przedszkolaków są zbulwersowani, że samorząd uniemożliwił ich dzieciom korzystanie z bezpłatnej pięciogodzinnej edukacji w przedszkolach, bo ustalił, że płatne godziny przeplatane są bezpłatnymi.
A to oznacza, że dziecko należałoby zabierać z przedszkola na krótkie przerwy, by nie płacić za opiekę.

Edyta Marczak-Czaja, mama sześcioletniej Kasi, zaplanowała z mężem, że w tym roku skorzystają z pięciogodzinnej bezpłatnej edukacji w przedszkolu. Tym bardziej że edukacja sześciolatków jest obowiązkowa.

Jakież było zdziwienie rodziców, kiedy okazało się, że w rzeszowskich przedszkolach gwarantowanych przez ustawę bezpłatnych pięć godzin to w rzeczywistości czas płatny. Bo według przepisów rodzic musi płacić za każdą rozpoczętą godzinę, a miasto tak chytrze ustaliło w swoich przepisach, że te płatne wypadają w środku bezpłatnych.

Dokładnie wygląda to tak: rodzice nie płacą od 8 do 8.30, od 9 do 12 i od 13 do 14.30. Półgodzinna przerwa śniadaniowa jest płatna, podobnie jak godzinna obiadowa. By za ten czas nie płacić, należałoby zabierać dziecko z przedszkola i po krótkich przerwach przyprowadzać je znowu. Pisaliśmy już o tym w styczniu i lutym tego roku, kiedy nowe zapisy zostały przyjęte przez radę miasta.

Zgodność z prawem uchwały rady miasta badały służby wojewody i nie znalazły nieprawidłowości.

Ale rodzice ich konsekwencje odczuli na własnej skórze dopiero teraz.

Na spotkaniach, które odbywają się w przedszkolach, ten temat budzi ogromne emocje i jest powodem niekończących się dyskusji. - Odczułam na spotkaniu, że rodzice byli tym zbulwersowani - przyznaje Alicja Bialic, dyrektorka Przedszkola nr 34 w Rzeszowie.

- Chcę, żeby moja córka jadła posiłki w przedszkolu, i za nie płacę. Ale dlaczego ten czas jest dla mnie dodatkowo płatny? I za co płacę? - dopytuje się Edyta Marczak-Czaja.

- Spośród siedmiu godzin, które dziecko spędza w przedszkolu na zajęciach edukacyjnych, pięć jest bezpłatnych. Rodzic płaci tylko za dwie - nie widzi problemu Bialic.

- Ale za te dwie godziny płacę teraz miesięcznie więcej o 40 zł niż w ubiegłym roku, kiedy córka była w przedszkolu od 6.30 do 17 - mówi pani Edyta.

Samorząd czuje się rozgrzeszony, bo bezpłatny pięciogodzinny pobyt dzieci w przedszkolach w uchwale zapisał, a że w praktyce rodzice nie mogą z niego skorzystać? - Przedszkola z założenia są dla rodziców pracujących, bezpłatną pięciogodzinną edukację zapewniamy w przyszkolnych oddziałach przedszkolnych. Mamy je przy każdej szkole - radzi Henryk Wolicki, pełnomocnik prezydenta Rzeszowa ds. edukacji.

- Przedszkole to nie przechowalnia bagażu, stąd półtorej godziny przerwy na posiłek i odpoczynek. Decydują tu względy organizacyjne i higieniczne. Jeśli ktoś uważa, że może dziecko posłać z kanapką i nie mieć opłat, to może to zrobić w szkole. Rodzic ma prawo wyboru - dodaje Janina Filipek, skarbniczka urzędu miasta.

Nie wszystkich rodziców te argumenty przekonują.

- Dla kogo to rozwiązanie? Bo nie dla ludzi, którzy mają dzieci. Oprócz opłaty za przedszkole muszę zapłacić też za wyżywienie, komitet rodzicielski, ubezpieczenie, kupić wyprawkę. A to dopiero początek wydatków. Gdzie ubrania, buty? W tym roku dla mnie opłata za przedszkole jest wyższa niż w ubiegłym roku o 40 zł. Za tę kwotę jestem w stanie kupić dziecku buty. A gdy pomnożyć ją razy 10, tyle, ile miesięcy w roku dziecko jest w przedszkolu, wychodzi niebagatelna suma - wylicza Marczak-Czaja. - Może wśród rodziców przedszkolaków są prawnicy, którzy chcieliby się zająć tym łamaniem prawa przez samorząd? - apeluje Marczak-Czaja.

Urzędnicy, mimo krytycznych uwag rodziców, nie widzą powodu, by wprowadzać zmiany do uchwały.

Ale opozycja z rady miasta już myśli o ewentualnych poprawkach. - Jeśli problem nie zostanie rozwiązany globalnie w całym kraju poprzez wprowadzenie 10-godzinnej bezpłatnej opieki, na najbliższej komisji edukacji zaproponujemy poprawki do uchwały, by rodzice mogli skorzystać w przedszkolach z bezpłatnej pięciogodzinnej opieki - zapowiada Jerzy Cypryś, radny klubu PiS w rzeszowskiej radzie miasta.

Po sygnałach od rodziców radni PiS chcą także jeszcze raz przeanalizować wysokość opłat za przedszkola.


Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10269794,Bezplatnych_piec_godzin__W_Rzeszowie_to_fikcja.html
Dodano: 12-09-2011 12:00
Odsłon: 163

Skomentuj: