Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Gospodarka »

Sposób na dobry start up? Nie bój się spełniać swoich potrzeb

Sposób na dobry start up? Nie bój się spełniać swoich potrzeb

Rozmowa z mentorem Startup Fest Pawłem Tkaczykiem, właścicielem agencji MIDEA.
W Polsce brakuje spektakularnych sukcesów w sieci, na skalę światową. Dlaczego tak jest? Przecież mamy wielu świetnych fachowców...

- Ależ my tworzymy serwisy, które odnoszą sukcesy. GetResponse firmy Implix konkuruje na przykład ze światowymi gigantami e-mail marketingu. Nie mamy tych sukcesów wiele, ale Polacy pracują jako programiści w największych firmach, takich jak Google, wygrywają regularnie konkursy programistyczne Nie chwalimy się tym nad Wisłą, bo wielkie pieniądze nadal leżą w Londynie, Berlinie czy Dolinie Krzemowej, a językiem internetu jest angielski. Dla skalowania biznesu dużo bardziej opłaca się otworzyć anglojęzyczny serwis, czy napisać aplikację mobilną, niż tworzyć najpierw na polski rynek, a potem przenosić się na kolejne. Jako naród, jesteśmy przyzwyczajeni z jednej strony do narzekania, z drugiej strony do podejrzeń względem ludzi sukcesu - na zasadzie "jeśli ktoś ma pieniądze, to skądś je ma", prawda?. Dlatego nie chwalimy się. To źle. Mam nadzieję, że się to zmieni, ale dziś trzeba się z tym pogodzić.

Jak zmienił się Polskie internet na przestrzeni lat? Trudniej odnieść sukces dziś czy 10 lat temu?

- Nie, myślę, że wiele jeszcze zostało do zagospodarowania. Kiedyś było łatwiej po prostu skopiować pomysł na świetnie działający serwis za oceanem - tak powstało nasze Gadu-Gadu, Allegro, Wykop, GoldenLine. Zajęli pozycje pierwszych w swoich niszach i świetnie odpierają ataki konkurencji z zagranicy. Dziś jest trudniej o tyle, że na ten sam działający pomysł rzuca się większa ilość ludzi i robią to znacznie szybciej, niż kiedyś. Wystarczy spojrzeć na pączkujące klony Grupona - każdy stara się uszczknąć dla siebie odrobinę tortu z rynku zakupów grupowych. Ale jest rynek na naprawdę innowacyjne pomysły, jak choćby aplikacje dla dzieci takie, jakie robi Mind The Kids, zwycięzca zeszłorocznego Startup Fest. Dziś poza pomysłem dużo bardziej liczy się realizacja i marketing. Nie jesteśmy w tym trendzie odosobnieni, w Dolinie Krzemowej obserwuje się to samo.



Zapisy na Startup Fest tylko do 15 września. Zapisz się!



Dlaczego tak wiele przedsięwzięć internetowych jest skazanych na klęskę - według różnych statystyk 75-80 proc. startupów upada. Co jest tego powodem: brak pieniędzy, słabe pomysły, biznesplany oderwane od rzeczywistości?

- Po prostu tak działa biznes. To nie kwestia przedsięwzięć internetowych, według różnych statystyk ok. 80-90 proc. małych firm w ogóle upada w ciągu pierwszych kilku lat działalności. Ludzie zakładają firmy z przeróżnych powodów: wydaje im się, że są w stanie zrobić coś lepiej, niż w dotychczasowej firmie, chcą zarabiać na robieniu tego, co kochają Życie czasem weryfikuje te plany. A czy biznes jest internetowy, czy zupełnie od internetu oderwany, ma znaczenie drugorzędne.

Jakie argumenty musi posiadać startup żeby osiągnąć sukces lub po prostu utrzymać się na rynku? Co jest najważniejsze: dobry pomysł, zespół, ciągłe doskonalenie projektu? Może coś innego?

- Wszystkie wymienione wyżej czynniki. Sam pomysł jest ważny, ale niewiele wart, jeśli nie ma zespołu, który potrafi go świetnie zrealizować. Zwłaszcza, że większość pomysłów, z którymi zgłaszają się startupy do mentorów czy funduszy venture capital wcale nie jest unikalna. Nawet nie powinna być. Unikalny pomysł oznacza w większości przypadków, że nikt się nim nie interesuje i dlatego nikt go nie robi. To tak, jak z samochodami o kwadratowych kołach - jest powód, dla którego nie powstają takie maszyny. Jedynie w niewielkim procencie wypadków, prawdziwie unikalny pomysł jest przełomem na który ludzie czekają. Ważny jest też marketing. Ponieważ o uwagę klientów konkuruje coraz więcej pomysłów, startupy muszą się przede wszystkim nauczyć opowiadać o swojej innowacji tak, by klienci byli w stanie to zrozumieć i docenić.

Łatwo być mentorem Startup Fest'u? Co oznacza dla Pana sprawowanie tej funkcji?

- Nazwa funkcji sugeruje, że to jakieś honorowe zajęcie, jednak w istocie to bardzo ciężka praca. Przypomina pracę kucharza w zatłoczonej restauracji - trzeba użyć wszystkich swoich umiejętności i wiedzy, by doradzić po kolei dwudziestu zespołom. Wysłuchać ich pomysłów, porównać z istniejącymi rozwiązaniami, wyszukać mocne i słabe strony, przedyskutować proponowane rozwiązania i ruszyć do kolejnego zespołu. Nawet jeśli założymy, że poświęcamy 30 minut na zespół, daje to 10 godzin intensywnej gimnastyki umysłowej. Po dwóch dniach takich powtarzanych sesji większość z nas jest wypompowana, ale satysfakcja z tego, że nasze rady pomogły jakimś zespołom w zdobyciu nowych klientów, czy w pozyskaniu inwestorów jest naprawdę niesamowitym uczuciem.

Jakie startupy mają szansę przyciągnąć Pana uwagę - coś kompletnie nowego, czy może wtórne, ale solidne i przemyślane projekty?

- Jedne i drugie. Dość mocno siedzę w rynku internetowym i potrafię docenić innowacyjny produkt. Jednak aspekt na który patrzę, to marketing. Umiejętność opowiedzenia historii produktu, tak by ludzie nie tylko zrozumieli, ale także chcieli temu poświęcić swoją uwagę, a w konsekwencji pieniądze. Dobra marka, to świetnie opowiedziana historia. Będę więc szukał produktów i usług, które da się "odpicować" tak, by klienci wyraźnie widzieli, dlaczego mają korzystać z tego czy innego pomysłu.

Dlaczego warto brać udział w tego typu konkursach? Czy warto poświęcić ten cały czas na przygotowanie się i przyjazd do Warszawy? Co można zdobyć oprócz nagrody?

- Wiedza i kontakty - to podstawowe korzyści, które można wynieść z takich spotkań. Startupy robią często młodzi ludzie, którzy muszą pukać od drzwi do drzwi, by ktoś chciał ich posłuchać. W konkursie takim jak Startup Fest mają w jednym miejscu zarówno inwestorów, z którymi mogą porozmawiać, jak i mentorów, od których mogą czerpać wiedzę. Nie bez znaczenia są także inne zespoły. Zdarza się, że łączą one siły, by wspólnie wykreować zupełnie nową wartość. W końcu jest rozgłos i nagroda. Nawet jeśli startup nie zajmie pierwszego miejsca, wzbudzi zainteresowanie, a to naprawdę ważne.

Jakie ma Pan podstawową radę dla twórców startupów?

- Budujcie produkty, które zaspokajają Wasze własne palące potrzeby. Wyobrażanie sobie, że ludzie o czymś marzą i próba zaspokojenia tej wyimaginowanej potrzeby, daje pomysłowi poważne obciążenie już na starcie. Jeśli projektujemy coś dla siebie i okaże się, że więcej ludzi tego potrzebuje, taki pomysł jest skazany na sukces.


Źródło:
http://gospodarka.gazeta.pl/firma/1,31560,10292091,Sposob_na_dobry_start_up__Nie_boj_sie_spelniac_swoich.html
Dodano: 15-09-2011 12:00
Odsłon: 180

Skomentuj: