Wiadomości » Rzeszów »
Asesor prokuratury pomagał gangsterom? Jest oskarżony
Asesor prokuratury pomagał gangsterom? Jest oskarżony
O ujawnienie tajemnicy państwowej został oskarżony Bartosz R., były już asesor Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. Na ławie oskarżonych zasiądzie obok matki jednego z gangsterów zamieszanych w wyłudzenia kredytów.Akt oskarżenia przeciwko 32-letniemu Bartoszowi R. już trafił do sądu. Śledztwo w tej sprawie początkowo prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie, potem przeniesiono je do apelacji w Krakowie.
To sprawa, którą "Gazeta", jako pierwsza, ujawniła w lutym zeszłego roku. Napisaliśmy wówczas, że prokurator R. jest podejrzewany o przekazywanie gangsterom tajnych informacji z gigantycznego śledztwa dotyczącego wyłudzenia kredytów z trzech banków. Chodzi o kwotę 5,5 mln zł. Prokuratura w tej sprawie zarzuty postawiła ponad 120 osobom.
Śledztwo kredytowe najpierw prowadziła Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów. Powołano wówczas specjalną pięcioosobową grupę prokuratorów, która zajmowała się tropieniem gangsterów. W tej grupie był wspomniany Bartosz R. Potem sprawę przeniesiono do wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Jej prokuratorzy nie tylko zajmowali się wyłudzonymi kredytami, ale także działalnością Bartosza R. Podejrzewali, że przekazywał on tajne informacje ze śledztwa. Pojawił się w nim także wątek korupcyjny.
W pierwszych miesiącach śledztwa R. zarzucono także, że za 5 tys. zł obiecał, że jeden z podejrzanych w sprawie kredytowej, który ukrywał się za granicą, nie trafi za kratki po przyjeździe do Polski. Łapówkę miała mu wręczyć 55-letnia Zofia B., matka jednego z gangsterów zamieszanych w wyłudzenia kredytów. Twierdziła, że ma takie znajomości w prokuraturze, że jest w stanie załatwić prawie wszystko.
Ona sama twierdziła, że 5 tys. zł przekazał jej gangster, a z pieniędzmi poszła do Bartosza R. Ale jak się okazało, asesor niczego nie załatwił. Gangster wrócił do Polski, policja go namierzyła, a potem mężczyzna został aresztowany. Dlatego prokuratorzy mieli sporo wątpliwości, czy rzeczywiście Bartosza R. kobieta skorumpowała. Tym bardziej, że jej wiarygodność mówiąc oględnie była słaba, bo Zofia B. przewijała się w licznych śledztwach dotyczących oszustw, w których sama odgrywała znaczącą rolę.
Ostatecznie prokuratura z zarzutu korupcyjnego wobec asesora się wycofała. - Bartosza R. oskarżyliśmy o ujawnienie tajemnicy państwowej, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych. Utrudniał tym samym prowadzone postępowanie przygotowawcze - tłumaczy "Gazecie" Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
A te informacje ze śledztwa - według krakowskich śledczych - R. także miał przekazywać Zofii B. - Mówił jej, kto był i będzie przesłuchiwany w aferze kredytowej, jakie są zeznania osób podejrzanych - opowiadali nam przed kilkoma miesiącami prokuratorzy. R. nie przyznał się do zarzutów, twierdzi, że jest pomawiany. - Co innego wynika z materiału dowodowego - mówi nam prokurator Kosmaty.
Bartoszowi R. grozi do trzech lat więzienia. W prokuraturze już nie pracuje, po ujawnieniu sprawy został zwolniony. Dziś jest... adwokatem.
Na ławie oskarżonych zasiądzie także wspomniana Zofia B. Przed sądem odpowie za tzw. płatną protekcję, czyli powołanie się na wpływy w instytucjach państwowych. Ona za kratkami może spędzić nawet osiem lat.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10289722,Asesor_prokuratury_pomagal_gangsterom__Jest_oskarzony.htmlDodano: 15-09-2011 12:00Odsłon: 174
Dodano: 15-09-2011 12:00
Odsłon: 174