Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Rzeszów »

Walka przemyślan o dyspozytornię pogotowia ratunkowego

Walka przemyślan o dyspozytornię pogotowia ratunkowego

Mieszkańcy Przemyśla nie ustają w walce o utrzymanie dyspozytora pogotowia w mieście. Związkowcy ślą apele do ministra zdrowia, parlamentarzystów, a społeczny komitet zbierał podpisy pod petycją.
Głównym argumentem za pozostawieniem dyspozytorni jest obawa, że zmniejszy się bezpieczeństwo mieszkańców.

Spór o dyspozytornię w Przemyślu rozpoczął się, gdy okazało się, że w nowym systemie powiadamiania ratunkowego zmieni się liczba dyspozytorni, w których zapadają decyzje o wysłaniu karetki.

Zamiast 24 istniejących dotychczas na Podkarpaciu zaplanowano dwa CPR-y (Centrum Powiadamiania Ratunkowego) z dyspozytorami medycznymi w Rzeszowie i w Krośnie i dwa stanowiska dyspozytora medycznego w Mielcu i Sanoku. Wcześniejsze plany zakładały, że na Podkarpaciu będzie siedem dyspozytorni. Wśród nich był także Przemyśl.

Okazało się jednak, że siedem to stanowczo za dużo. Małopolska, Wielkopolska będą miały po dwie dyspozytornie, Świętokrzyskie i Opolskie - tylko po jednej. W najbardziej zurbanizowanym województwie mazowieckim powstanie pięć dyspozytorni, w województwie lubelskim - cztery.

Dyspozytornia w Przemyślu została skreślona z kilku powodów. - Trzeba by wyłożyć sporo pieniędzy na poprawienie warunków lokalowych. Dyspozytornia znajduje się w budynku straży pożarnej. Szkoda tych pieniędzy, lepiej wydać je na zakup nowej karetki. Wybrano Sanok, bo to miasto znajduje się w środku rejonu, który będzie obejmować. Tam już jest gotowy budynek. W Sanoku jest lotnicze pogotowie ratunkowe, które na co dzień współpracuje z pogotowiem - wyjaśnia Piotr Skworzec, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w urzędzie wojewódzkim.

W Przemyślu nie pogodzono się z taką argumentacją. - Dlaczego nasze miasto zostało pominięte w tych planach i dlaczego wybrano Sanok? Przemyśl jest drugim co do wielkości miastem województwa podkarpackiego. Nasze pogotowie obsługuje obszar zamieszkały przez 137 tys. mieszkańców. Każdego miesiąca przyjmuje 1300 zgłoszeń, a w Sanoku - 4500 przez rok - mówi Andrzej Pyś z NSZZ "Solidarność" w przemyskim szpitalu.

W pismach kierowanych przez związkowców ze szpitala do parlamentarzystów i Ministerstwa Zdrowia padają argumenty, że miasto leży przy granicy, jest wzmożony ruch osób i przepływ towarów, również niebezpiecznych. W planach przewidziana jest budowa następnego przejścia granicznego w podprzemyskich Malhowicach, a wkrótce Przemyśl będzie sąsiadował z autostradą A4, która w przypadku wypadków i katastrof drogowych na wschodniej nitce będzie obsługiwana przez przemyskie pogotowie ratunkowe. To kolejny argument za tym, żeby w Przemyślu była dyspozytornia.

- Bezpieczeństwo mieszkańców nie będzie w żaden sposób zagrożone, bo tak jak do tej pory karetki wyjeżdżały z Przemyśla, tak będą nadal stamtąd wyjeżdżać. Nikt nie zamierza ich przenosić do Sanoka - zapewnia Piotr Skworzec.

I dodaje: - Dyspozytornia w Przemyślu będzie funkcjonować do czasu, aż zostanie zbudowany jednolity system teleinformatyczny i łączności radiowej między karetkami a dyspozytorniami. Nowy system budowany jest w całym kraju po to, by efektywnie skoordynować działania wszystkich służb ratowniczych, czyli policji, straży pożarnej oraz pogotowia ratunkowego. Będzie wprawdzie mniej dyspozytorów, ale za to będą mogli zarządzać większą liczbą karetek, co m.in. w przypadku zdarzeń masowych pozwoli na szybkie podejmowanie decyzji i niesienie skutecznej pomocy. Z punktu widzenia bezpieczeństwa mieszkańców regionu oraz osób, które odwiedzają Podkarpacie bądź przejeżdżają przez województwo, to bardzo istotne.

Według Skworca nie ma znaczenia, gdzie dyspozytornia zostanie umiejscowiona. Bez względu na to, czy zgłoszenie odbierze dyspozytor w Rzeszowie, czy w innym miejscu, najważniejsza jest pełna informacja o zdarzeniu, zebranie potrzebnych danych, by na miejsce zostały wysłane odpowiednie siły służb ratowniczych oraz żeby dotarły tam w możliwie najkrótszym czasie.

- Dla ratowania zdrowia i życia ludzi niezwykle istotne jest wyposażenie karetek w nowoczesny sprzęt medyczny, doświadczenie personelu medycznego oraz odpowiednie doposażenie szpitalnych oddziałów ratunkowych i izb przyjęć. W 2007 r. dofinansowano z budżetu wojewody zakup ambulansu sanitarnego w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu. Na ten cel przekazano 160 tys. zł. Kolejne środki - 200 tys. zł - zostały zaplanowane w budżecie na ten rok. Rocznie zaś na funkcjonowanie sześciu zespołów ratowniczych w powiecie przemyskim z budżetu państwa jest przekazywanych 7,5 mln zł. Tak więc pieniądze idą tam, gdzie są one potrzebne - stwierdza Skworzec.


Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10303718,Walka_przemyslan_o_dyspozytornie_pogotowia_ratunkowego.html
Dodano: 18-09-2011 12:00
Odsłon: 190

Skomentuj: