Wiadomości » Rzeszów »
Prezydent kontra LOT. Bilety do Warszawy nadal drogie
Prezydent kontra LOT. Bilety do Warszawy nadal drogie
Postępowania antymonopolowego przeciwko PLL LOT domaga się prezydent Rzeszowa. Tadeusz Ferenc wciąż walczy o obniżenie cen biletów z Rzeszowa do Warszawy. - To wydumany temat w jego kampanii wyborczej - komentuje przewoźnik.Przed weekendem Ferenc powiadomił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów: "Zwracam się z uprzejmą prośbą o wszczęcie postępowania (...) w sprawie nadużywania pozycji dominującej na rynku krajowych usług lotniczych przez PLL LOT SA. Wskazany przedsiębiorca nadużywa pozycji dominującej poprzez narzucanie nieuczciwych cen, w tym cen nadmiernie wygórowanych za usługi lotnicze świadczone na linii Rzeszów - Warszawa - Rzeszów." - napisał.
Za bilet z Rzeszowa do Warszawy (tam i z powrotem) w ostatni piątek trzeba było zapłacić ponad tysiąc zł, a z Krakowa "tylko" 540 zł.
Ferenc dodaje, że do tej pory przewoźnik twierdził, że im większe zainteresowanie pasażerów, tym wyższe ceny biletów. Jednak połączenia do Szczecina cieszą się słabym zainteresowaniem, a ceny biletów przekraczają kwotę 1200 zł. "Przewoźnik zatem ewidentnie wykorzystuje brak szybkiego połączenia kolejowego pomiędzy Rzeszowem, a Warszawą i narzuca nam nieuczciwe ceny" - uważa Ferenc.
Prezydent: LOT spycha nas na margines
Prezydent nie przebiera w słowach. Twierdzi, że "uporczywe odmowy zweryfikowania tej szkodliwej" dla Rzeszowa "praktyki monopolisty", jakim jest LOT, "spychają całe Podkarpacie na margines zainteresowania naszym regionem potencjalnych inwestorów".
"Miasto Rzeszów, jako stolica województwa podkarpackiego oraz Doliny Lotniczej, jest z pewnością znane z rozwiniętego przemysłu lotniczego oraz ośrodków szkolenia pilotów. To w tym miejscu od 1938 roku biegnie historia przemysłu lotniczego, a od przeszło 100 lat historia lotnictwa. To tutaj właśnie skoncentrowało się 90 procent polskiej produkcji w przemyśle lotniczym, a centralnie zlokalizowane lotnisko o międzynarodowym charakterze przeżywa okres stałego i stabilnego rozwoju, procesowi temu sprzyja rozbudowywane połączenie autostradowe z Ukrainą oraz bliskość granicy ze Słowacją" - pisze Ferenc w dalszej części listu.
Prezydent ma nadzieję, że interwencja UOKiK-u sprawi, że ceny biletów lotniczych z Rzeszowa do Warszawy będą "uczciwsze".
- Kilkanaście dni dajemy sobie na zapoznanie się z listem. Potem podejmiemy decyzję, czy będziemy prowadzić postępowanie wyjaśniające. Trwa ono zazwyczaj 60 dni. I dopiero później zapadnie decyzja, czy będziemy przeciwko LOT-owi prowadzić postępowanie antymonopolowe - wyjaśnia Małgorzata Cieloch z UOKiK-u.
"LOT skubie naszych mieszkańców"
Ferenc w sprawie cen biletów do Warszawy interweniuje nie pierwszy raz. Wcześniej zrobił to w lutym br. Napisał do prezesa LOT-u, a także do premiera Donalda Tuska, że "praktyka () spółki obala powoli pogląd, że na rynku pozbawionym konkurencji można bez żadnych konsekwencji narzucać wygórowane ceny". Jeszcze wcześniej, bo w październiku ub. r., prezydent Rzeszowa do kierownictwa LOT-u pisał, że "pasażerowie (..) nie powinni jednak płacić wyższych cen z tego tylko tytułu, że wyrażają większe zainteresowanie" usługami przewoźnika.
- LOT zdziera z naszych mieszkańców, skubie ich - mówił wtedy "Gazecie" Ferenc.
LOT odpowiadał: - Dlaczego nie mamy sprzedawać biletów w takich cenach, jeżeli są chętni? Nie jesteśmy instytucją charytatywną. Mamy zarabiać i przynosić zyski.
"W bieżącym roku zamierzamy politykę cenową kontynuować, która (...) przynosi pożądany efekt" - oświadczył przewoźnik.
- Niech więc podstawią dodatkowe samoloty - polemizował prezydent.
Popierali go podkarpaccy posłowie. "Obecne ceny mają charakter zaporowy i są wyrazem pewnej dyskryminacji i marginalizacji naszego regionu, co jest oczywiście niedopuszczalne" - pisał Wiesław Rygiel, poseł PSL.
W lipcu br., chcąc złamać monopol LOT-u na rejsy do Warszawy, Ferenc wysłał do sześciu zagranicznych przewoźników list, by rozważyli uruchomienie połączeń do stolicy. Efektu na razie brak.
- Przewoźnik nadmiernie wykorzystuje to, że nie mamy szybkich połączeń kolejowych i drogowych z Warszawą - twierdzi Radomir Stasicki, rzecznik praw konsumentów w Rzeszowie.
LOT: To kampania wyborcza prezydenta
LOT jest oburzony zawiadomieniem Ferenca do UOKiK-u. - To wydumany temat prezydenta Rzeszowa w jego kampanii wyborczej - nie ma wątpliwości Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u. Przypomnijmy: Ferenc walczy w tegorocznych wyborach o fotel senatora.
- Wielokrotnie przesyłaliśmy prezydentowi informacje o liczbie pasażerów, naszej siatce połączeń, co się składa na cenę biletów. Udowadnialiśmy, że nie dyskryminujemy stolicy Podkarpacia. Lekceważy nasze odpowiedzi. Prezydent Rzeszowa, czy jakiegokolwiek innego miasta w Polsce i w całej Unii Europejskiej, nie jest osobą upoważnioną do wpływania na politykę cenową jakiegokolwiek przedsiębiorstwa, które funkcjonuje na wolnym rynku - twierdzi Chorzewski.
Jego zdaniem ceny biletów z Rzeszowa i Krakowa do Warszawy są porównywalne, gdy się je z odpowiednim wyprzedzeniem zarezerwuje. Chorzewski mówi, że mieszkańcom stolicy Podkarpacia oferują "absolutnie atrakcyjny produkt".
- Czy wykorzystujemy pozycję monopolisty? To nasza wina, że jesteśmy jedynym przewoźnikiem, który lata z Rzeszowa do Warszawy? Dlaczego inni nie chcą takich rejsów uruchamiać? Widocznie dla innych przewoźników loty z Rzeszowa do Warszawy nie są tak atrakcyjne. Równie dobrze prezydent mógłby napisać list do fabryki samochodów, stwierdzając, że auta, które sprzedaje, w Rzeszowie są za drogie. Zastanawiam się, czy prezydent Ferenc odważyłby się na napisanie takiego listu do prezesa niemieckiej Lufthansy. Prezydent zatrzymał się chyba w latach 70. ubiegłego wieku, gdy to politycy ustalali, co ile ma kosztować - komentuje Chorzewski.
Ratusz zapewnia, że wystąpienia Ferenca nie mają nic wspólnego z jego kampanią wyborczą. - Ten problem istnieje od dłuższego czasu, a prezydent już wielokrotnie w tej sprawie interweniował - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Ile płacimy?
W sobotę sprawdziłem, ile zapłacę za bilety z Rzeszowa i Krakowa do Warszawy (tam i z powrotem). Wybieram lot na najbliższą środę. Jeżeli chcę polecieć z Rzeszowa, bilet będzie mnie kosztował prawie 900 zł, z Krakowa niewiele ponad 550 zł. Za lot z Rzeszowa w najbliższy piątek pasażer musi zapłacić około 800 zł, z Krakowa blisko 540 zł. Nieco mniejsza, ale wciąż jest, różnica będzie przy sobotnim rejsie. Na bilet z Rzeszowa trzeba wydać 878 zł, a z Krakowa 735 zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10309986,Prezydent_kontra_LOT__Bilety_do_Warszawy_nadal_drogie.htmlDodano: 19-09-2011 12:00Odsłon: 194
Dodano: 19-09-2011 12:00
Odsłon: 194