Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Rzeszów »

Skatepark cd. Na zamianie miasto zarobi, ale niewiele

Skatepark cd. Na zamianie miasto zarobi, ale niewiele

Ponad 100 tys. zł dopłacić będzie musiał rzeszowski przedsiębiorca, który zamienia się działkami z miastem. Dostanie teren w ścisłym centrum Rzeszowa, odda działki przy hali na Podpromiu.
Tereny przy hali, które miasto chce pozyskać pod budowę skateparku, mają ok. 45 arów powierzchni. Działka w centrum, którą otrzymać ma w zamian przedsiębiorca to ok. 21 arów w sąsiedztwie Grand Hotelu i Galerii Rzeszów. Obecnie jest tam parking. Obydwie nieruchomości zostały już wycenione przez rzeczoznawcę. Ratusz nie chce zdradzić ceny działek.

- Możemy jedynie podać, że wyżej została wyceniona działka miejska - ta w centrum. Dlatego też przedsiębiorca przy okazji zamiany będzie musiał dopłacić ponad 100 tys. zł - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Dopłata wydaje się być niewielka.

- Pamiętajmy, że obydwie działki mocno różnią się wielkością - ta przy hali jest ponad dwukrotnie większa od miejskiej. Ale nie tylko to było brane pod uwagę przy wycenie. Wpływ na niższą niż spodziewaliśmy się wycenę miejskiej działki miało także to, że nie można tam postawić komercyjnego budynku oraz że jest tam aż pięć dróg służebnych - dojazdów do budynków. One muszą zostać zachowane. Poza tym część tej nieruchomości jest objęta nadzorem konserwatora zabytków. Chodzi głównie o znajdujący się tam teren zielony. Z nim także nie będzie można nic zrobić, co wpływa na niższą cenę - wylicza rzecznik Chłodnicki.

Miasto na razie nie informuje, kiedy dojdzie do zamiany działek. - Jest ona przygotowywana - mówią krótko pracownicy Biura Gospodarki Mieniem. - Sprawa zamiany toczy się swoim torem. Nie blokuje ona przygotowań do budowy skateparku, ponieważ właściciel działek przy hali podpisał zgodę na ich użyczenie na cele budowlane. W tym tygodniu chcemy wystąpić o pozwolenie na budowę skateparku - informuje rzecznik.

Ratusz upiera się, aby rzeszowski skatepark powstał według projektu przygotowanego przez firmę Łączbud. Na to nie chcą się zgodzić ci, którzy ze skateparku będą korzystać czyli środowisko ludzi jeżdżących na deskach, rolkach i bmx-ach.

O ich zastrzeżeniach już pisaliśmy. Młodzi ludzie, skupieni także w stowarzyszeniu "Sztuka Ulicy", uważają, że ostateczny projekt nie był z nimi konsultowany, że przestrzeń skateparku jest fatalnie zagospodarowana - jest tam m. in. potężny plac bez przeszkód.

- Ten projekt jest niezgody z programem funkcjonalno-użytkowym, który miał być podstawą projektu. I nie ma sensu na coś takiego wydawać pieniędzy. Przecież to wyrzucanie kasy w błoto. Ten projekt wymaga konkretnych poprawek - mówią.

Niedawno spotkali się z rzeszowskimi urzędnikami i wskazali błędy w projekcie. W spotkaniu uczestniczył rzeszowski radny PO - Marcin Deręgowski, który zaangażował się w walkę o powstanie w Rzeszowie skateparku z prawdziwego zdarzenia. - Chodzi o to, aby ten obiekt spełnił oczekiwania tych, którzy będą z niego korzystali - mówi Deręgowski. Czy w projekcie skateparku zostaną wprowadzone zmiany - na razie nie wiadomo.


Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10323412,Skatepark_cd__Na_zamianie_miasto_zarobi__ale_niewiele.html
Dodano: 21-09-2011 12:00
Odsłon: 163

Skomentuj: