Wiadomości » Katowice »
Tyszanie chcą się chwalić zieloną osią
Tyszanie chcą się chwalić zieloną osią
Według planów projektantów Nowych Tychów jednym z elementów integrujących miasto miała być przecinająca je zielona oś. Do tego pomysłu wraca teraz grupa mieszkańców. W sobotę zamierzają przekonywać, że oś to chluba Tychów, o którą należy zadbaćZielona oś była pomysłem genialnym. To zapewne jej Kazimierz i Hanna Wejchertowie zawdzięczają m.in. zwycięstwo w rozstrzygniętym w 1951 roku konkursie na projekt nowej części Tychów.
Urbaniści zaplanowali miasto oparte na dwóch krzyżujących się osiach. Jedną wyznaczały tory kolejowe, drugą zielony bulwar biegnący od parku Północnego w stronę Paprocan. Zielona oś miała być wzorcową przestrzenią publiczną służącą rekreacji, rozrywce i edukacji. Nad przecinającymi ją ulicami miały powstać kładki dla pieszych, żeby nic nie utrudniało spaceru spragnionym przyrody tyszanom.
Szczególną uwagę Wejchertowie poświęcili miejscu przecięcia się osi, czyli okolicy dzisiejszej stacji kolejowej Tychy Miasto. To tu miało powstać centrum nowego miasta. Choć ich planu nie udało się w pełni zrealizować, to zielona oś do dzisiaj pozostaje niezabudowana i czytelna na planie miasta.
- Zaczyna się parkami Północnym i Miejskim, biegnie dalej przy alei z drzewami, czyli wzdłuż ul. Darwina, potem się gubi. Jej śladem jest jeszcze alejka między dwoma wieżowcami w południowej części miasta - mówi architekt Robert Skitek, jeden z inicjatorów i koordynator akcji reaktywowania zielonej osi.
Pomysł popiera już pokaźna grupa mieszkańców. Wcale nie upierają się przy tym, żeby koncepcję Wejchertów koniecznie realizować w pełnym zakresie. Nie zamierzają też zaczynać od przedstawiania urzędnikom efektownych wizualizacji nowego zagospodarowania zielonych bulwarów. - Na początek chcemy uświadomić pozostałym mieszkańcom, że takie założenie w ogóle istnieje, i wspólnie spróbować tchnąć w nie nowe życie - mówi malarka Beata Wąsowska, również zaangażowana w akcję "Zielona oś 2.0".
Rozpoczęcie akcji zaplanowano na sobotę. Przez cały dzień w przestrzeni zielonej osi na mieszkańców będą czekały rozmaite atrakcje zorganizowane przez nich samych.
Od kiedy o akcji zrobiło się w mieście głośno, Wąsowska częściej niż pędzel ma w dłoni słuchawkę telefonu. To do niej zgłaszają się osoby i instytucje, które chcą dorzucić swoje pomysły do listy sobotnich atrakcji. Choć każdy musi zorganizować wymyślony przez siebie punkt programu samodzielnie i na własny koszt, chętnych nie brakuje. Wąsowska zamierza tego dnia poprowadzić bieg wzdłuż osi, a Maria Lipok-Bierwiaczonek, dyrektorka Muzeum Miejskiego, wycieczkę przez Nowe Tychy. Robert Skitek będzie uczył rysunku architektonicznego. Na al. Jana Pawła II rozstawią się strażacy, dzięki którym będzie można spojrzeć na oś z wysokości 37-metrowej drabiny. Pełną listę wydarzeń można znaleźć na stronie zielona-os.tychy.pl.
Pomysłodawcy akcji liczą, że za tym społecznym zrywem pójdą działania urzędników, bo zielonej osi ich pomoc by się przydała. - Warto byłoby na przykład poprowadzić chodnik wzdłuż niej na całej długości - mówi Skitek.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,10341498,Tyszanie_chca_sie_chwalic_zielona_osia.htmlDodano: 23-09-2011 13:00Odsłon: 195
Dodano: 23-09-2011 13:00
Odsłon: 195