Wiadomości » Rzeszów »
Policja potrzebuje koni. Do pracy w terenie i promocji
Policja potrzebuje koni. Do pracy w terenie i promocji
Koń w policji w wielu sytuacjach jest nie do zastąpienia - mówi Paweł Międlar, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie. Podkarpacka policja chce kupić dwa nowe zwierzęta do swojej konnej jednostki.Podkarpackie konie policyjne stacjonują w Myczkowie koło Polańczyka. Na razie - trzy. - Na co dzień są wykorzystywane do służby patrolowej właśnie w rejonie Jeziora Solińskiego. I tam są niezastąpione, zresztą nie tylko tam. W trudnym terenie, gdzie człowiek pieszo jest praktycznie bez szans, nawet samochód terenowy sobie nie poradzi, koń jest bezkonkurencyjny. Policja dzięki koniom jest znacznie bardziej mobilna. Ma to szczególne znaczenie właśnie w okolicach Jeziora Solińskiego, gdzie często zdarza się, że np. ukrywają się ludzie poszukiwani przez wymiar sprawiedliwości - wylicza Paweł Międlar.
Ale konie w policji spełniają jeszcze jedno zadanie. Robią doskonałą promocję i reklamę służby. - Chcemy jak najbliższego kontaktu policji ze społeczeństwem. Być może brzmi to niewiarygodnie, ale konie nam to zadanie ułatwiają. Generalnie te zwierzęta budzą wśród większości ludzi sympatię i zainteresowanie. To przekłada się na nas. Latem codziennie nasi funkcjonariusze spotykają turystów, którzy chcą się fotografować z naszymi patrolami konnymi. To dla nas też bardzo ważne - podkreśla Międlar.
Podkarpackie konie policyjne jednak pracują nie tylko w okolicach Soliny. Były wykorzystywane do zabezpieczeń niektórych meczów piłkarskich, np. w Rzeszowie i Tarnobrzegu, do akcji poszukiwawczych w lasach nie tylko na Podkarpaciu.
W Myczkowie znajduje się specjalna baza koni policyjnych. Trzy z nich już tam mieszkają, dla dwóch kolejnych przygotowano miejsce. Konna baza to profesjonalnie przygotowana nowoczesna i komfortowa stajnia i odpowiedni dla większej liczby zwierząt padok, czyli miejsce, gdzie swobodnie mogą trenować, biegać i bawić się. - Tak, bo to bardzo inteligentne zwierzęta, potrzebujące także aktywnego wypoczynku w formie zabawy - wyjaśnia rzecznik policji. Do tego dochodzi stała opieka weterynaryjna, a także pełna profilaktyka.
Koń policyjny, według norm komendy głównej, zjada dziennie za 16 zł i 18 gr. Wbrew pozorom to nie mało, bo koń dostaje dziennie: 1,5 kg marchwi, 8 kg owsa, 7 kg siana, 8 kg słomy, 0,5 kg mieszanek, sól, siemię lniane i otręby pszenne. Karmę dla nich kupują ich opiekunowie policjanci.
Czy można porównać koszty i jakość pracy z końmi do pracy w patrolu zmotoryzowanym?
- Z pewnością nie - mówi Międlar i wylicza: - Końmi opiekujemy się całą dobę. Samochód wstawiamy do garażu i tyle. W samochodzie wystarczy przekręcić kluczyk i jazda. Koń to żywa istota, miewa kaprysy, humory, złe nastroje, trzeba ją rozumieć i mieć podejście. Bywa chory, źle się czuje, dlatego nasze zwierzęta są objęte stałą opieką weterynaryjną. To wymaga od policjantów dużo pracy, znacznie więcej niż w przypadku samochodu. Nie zmienia to jednak faktu, że koni nie da się zastąpić niczym ani nikim. Są niezbędne i mają u nas doskonałe warunki - zapewnia Międlar.
Policja chce, by nowe konie dołączyły do oddziału do 7 października. Do tego czasu odbywać się będą castingi. Jednak nie będzie, jak w przypadku psów, zlotu kandydatów w jednostce policji. Policyjni specjaliści będą za to jeździć do wszystkich właścicieli, którzy zaoferują do sprzedaży swoje zwierzęta. - W ten sposób wybierzemy te najlepsze. Nie ma sensu zwożenie koni w jedno miejsce i stresowanie ich - kończy Międlar.
marek.kruczek@rzeszow.agora.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10346119,Policja_potrzebuje_koni__Do_pracy_w_terenie_i_promocji.htmlDodano: 24-09-2011 12:00Odsłon: 288
Dodano: 24-09-2011 12:00
Odsłon: 288