Wiadomości » Gorzów Wielkopolski »
Od soboty gorzowscy koszykarze kombinują jak tu zostać na dłużej
Od soboty gorzowscy koszykarze kombinują jak tu zostać na dłużej
- Jako beniaminek nie będziemy się silić na wielkie opowieści, nasz cel to utrzymanie. I coś ważnego: dobrą grą przyciągnąć na nasze mecze kibiców. Zapraszam na sobotę - mówił prezes GKK 1 LO Gorzów. O godz. 17 gramy na Puszkina z KK Świecie.Męska drużyna koszykówki na szczeblu centralnym - tego nie było w Gorzowie od lat. Na razie druga liga, a więc w polskiej hierarchii trzecia. I tak widać większe zainteresowanie, ale przede wszystkim ciekawość. Czy zespół GKK 1 LO sobie poradzi, coś ugra? - Też sobie w gronie zarządu powtarzamy te pytania - opowiadał prezes naszego klubu Robert Pawłowski. - Pierwszy sezon będzie również dla nas wymagającym poligonem, bo przecież wszystko na tym poziomie jest nowe. Sprawy organizacyjne, czy także wyzwanie sportowe. Odczuliśmy już na własnej skórze, co znaczy wyjście z rozgrywek regionalnych. Ilość dokumentów, które trzeba było wypełnić i przedstawić na początku przerażała. Poradziliśmy jednak sobie i bez problemów przeszliśmy weryfikację.
W tym czasie trener Janusz Wierzbicki budował zespół. W sparingach nie wyglądaliśmy jakoś rewelacyjnie, ale trudno się spodziewać jakości we wszystkich kwartach, gdy ciągle przyjeżdżali nowi ludzie, a czasami masz tylko 40 min, aby dać szansę pokazać się całej, kilkunastoosobowej na danej spotkanie kadrze. - Naszą mocną stroną powinna być kontra - stwierdził nasz szkoleniowiec. - W obronie cały czas będziemy szukać komunikacji i zgrania. Takie są koszty przebudowy drużyny, a ta po awansie była nieunikniona.
Niesamowicie skuteczny w grach towarzyskich Tomasz Ejsmont, Jakub Borowski, Marek Mańkowski, Wojciech Rogacewicz, Rafał Pęczek, czy po zaleczeniu urazu Wojciech Wierzbicki... Tych koszykarzy dobrze znamy i super, że zostali dalej z nami. Taki zachowany trzon już raz wygranej drużyny gwarantuje, że ci ludzie zatęsknią za kolejnym sukcesem. Na gwałt szukaliśmy jednak siły fizycznej i dodatkowych centymetrów pod koszami - takie wymagania stawia druga liga. Nie było łatwo, bo budżet GKK 1 LO jest ograniczony. Coś tam jednak udało się załatwić. W gorzowskiej drużynie pojawili się skrzydłowi Łukasz Wojciechowski i Zbigniew Owczarek, a także wysocy - były gracz młodzieżowych zespołów Zastalu Zielona Góra i Sudetów Jelenia Góra Karol Cierzniewski oraz Krzysztof Czelusta z Ostrowa. Głośne, koszykarskie nazwiska to nie są. Ważne, aby z tego udało ulepić się drużynę na miarę... - Oczywiście przede wszystkim utrzymania - powiedział Pawłowski. - Nie ma co się silić i wymyślać w debiutanckim sezonie wielkich planów. Trzeba w boju sprawdzić jak tu pasujemy. I za rok poprawić to, co pójdzie nie tak. Oczywiście zachowując drugoligowy byt.
Zaczynamy w sobotę o godz. 17 w hali przy ul. Puszkina meczem z KK Świecie - wstęp bezpłatny. O rywalach niewiele możemy powiedzieć, oprócz tego, że na tym poziomie gorzowianie nie mają co liczyć na jakikolwiek łatwy pojedynek. Im częściej będą bronić własnej hali, tym łatwiej zrealizują postawiony przed nimi cel. Z naszej grupy A, gdzie zaczyna rywalizację 13 drużyn, po dodatkowych pojedynkach w fazie play-out, spadną tylko dwie ekipy. Czołowa ósemka powalczy o awans do pierwszej ligi. A może właśnie w play-off znajdzie się miejsce dla gorzowskiego beniaminka?
Źródło:
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,10347861,Od_soboty_gorzowscy_koszykarze_kombinuja_jak_tu_zostac.htmlDodano: 24-09-2011 13:00Odsłon: 209
Dodano: 24-09-2011 13:00
Odsłon: 209