Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Gorzów Wielkopolski »

Za przegraną z Falubazem trener płaci głową. W Stali "Bolo" za "Mourinho"

Za przegraną z Falubazem trener płaci głową. W Stali "Bolo" za "Mourinho"

Po wstydliwej porażce w Zielonej Górze nie uchował się trener Czesław Czernicki - w czwartek wieczorem zarząd Stali zwolnił "Mourinho". W meczach o brąz Gorzów poprowadzi Piotr "Bolo" Paluch.
Jeszcze tydzień temu, po zwycięstwie w przerwanym spotkaniu Stali z Falubazem 27:19, prezes Władysław Komarnicki dziękował Czernickiemu za przygotowanie drużyny. Po blamażu w środowym rewanżu i braku awansu do wielkiego finału, razem z zarządem gorzowskiego klubu, wyrzucił trenera. - Po porażce w tak wstydliwym stylu uznaliśmy, że obecny stan nie może być zachowany - stwierdził Komarnicki. - Dziękuję szkoleniowcowi za dwa lata współpracy, i te smutne, i radosne chwile. Mieliśmy cele, których nie udało się zrealizować. Zespół o tak niskim morale potrzebuje natychmiastowego wstrząsu. Stąd taki krok. Zawodnicy nie robią łaski, muszą powalczyć o brązowy medal. Inaczej zobaczą jakie dosięgną ich kary.

Za Czernickiego mamy Piotra Palucha, symbol Stali, wychowanka Gorzowa, którego starsi kibice, pamiętający żółto-niebieską drużynę naszpikowaną miejscowymi żużlowcami, stawiają na równi z Edwardem Jancarzem, czy Bogusławem Nowakiem. Cieszy, że chłopak stąd przejmuje stery. Pytanie: ile może zdziałać z parkingu? W piątek, za postawę w Zielonej Górze, znów leciały gromy na juniorów. Presja wywierana na najmłodszych - Bartek Zmarzlik ma dopiero 16 lat! - jak widać nie dała nic dobrego. A to liderzy zawiedli. W komplecie. Ich trzeba ganić i bez skrupułów rozliczać! Mamy trzy czwarte reprezentacji Danii? I co z tego? Zawsze w kluczowych momentach ci z zewnątrz mniej się będą przejmować wynikiem niż wychowankowie. Przecież mecz w Zielonej Górze to nie była dla Stali pierwsza taka nauczka. Zarzuciliśmy kiedyś na parę lat szkolenie i teraz zbieramy tego "plony".

Z Unibaksem na pewno nie będzie łatwiej, bo torunianie są ogromnie zdeterminowani, aby stanąć na podium. Zjednoczyły ich nieznacznie przegrane w dziwnych okolicznościach półfinały z Unią Leszno. - Mimo problemów i wypadków na wyjeździe, w rewanżu zespół pokazał wielką walkę i mimo porażki zyskał uznanie od kibiców - mówił Wojciech Stępniewski, prezes naszego rywala w dwumeczu o brąz. - Z takim samym nastawieniem ruszamy na Stal.

Nasi jeszcze w Zielonej Górze też zapowiadali, że chcą zabrać choć brązowego krążki. - Tym razem nie będzie złota, ale będzie inny medal - to słowa kapitana Tomasza Golloba. Brzmi to tak jakbyśmy co roku byli najlepsi w Polsce, tylko tym razem żużlowcom pracującym dla Stali powinęła się noga. Ale niech tam. Niech Gorzów nareszcie wróci na żużlowe podium (pierwszy raz od 2000 r.). Kibicom to się na pewno należy. Czy jednak "armia zaciężna" to rozumie?

STAL GORZÓW - UNIBAX TORUŃ

Niedziela - godz. 17.15, stadion im. Edwarda Jancarza przy ul. Śląskiej, transmisja w TVP Sport.

Bilety: wysoka trybuna - 45 i 35 zł, niska trybuna - 35 i 25 zł.

UNIBAX: 1. Chris Holder, 2. Michael Jepsen Jensen, 3. Adrian Miedziński, 4. Rune Holta, 5. Ryan Sullivan, 6. Kamil Pulczyński, 7. Bartosz Pietrykowski.

STAL: 9. Tomasz Gollob, 10. Hans Andersen (Artur Mroczka), 11. Matej Zagar, 12. Niels K. Iversen, 13. Nicki Pedersen, 14. Bartosz Zmarzlik, 15. Łukasz Cyran (Adrian Cyfer).


Źródło:
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,10347877,Za_przegrana_z_Falubazem_trener_placi_glowa__W_Stali.html
Dodano: 24-09-2011 13:00
Odsłon: 204

Skomentuj: